Przestrzeń na siebie
Tu i teraz jesteś taki jaki jesteś. Jak wszystko inne co jest i się przejawia we wszechświecie.
Pojawia się w Tobie jakieś odczucie, Twoje ciało przybiera jakiś wygląd, reagujesz w jakiś sposób, coś się wydarza… i to JEST. Tak teraz wypełniasz PRZESTRZEŃ w kosmosie. Jest na to miejsce – bez względu na to, co o tym myślisz.
Co jednak się dzieje, że powstrzymujesz się od bycia autentycznym i udajesz kogoś kim nie jesteś?
Otóż to mentalne blokady oddzielają Cię od klarownego widzenia siebie, swoich potrzeb, swojej wrażliwości i pozwolenia sobie na to wszystko co się pojawia, na całą prawdę o Tobie.
Nie bez przyczyny, zawsze kiedy myśli stają w oporze do tego co jest, czujesz spięcie, spięcie… i jeszcze więcej spięcia. To sygnał dla Ciebie, że Twój obraz rzeczywistości jest zniekształcony.
Deformują go wszelkie muszę, trzeba, powinnam, należy, nie wolno. Idziesz za tym kazaniem (sam nawet nie wiesz czemu) i powstrzymujesz się od szczerej ekspresji. Kontrolujesz się wierząc w kodeks zachowań i form dopuszczalnych. Masz wgrany katalog pomysłów na to jak Życie powinno wyglądać, jaki Ty powinieneś być, a jak być nie może. Zasysa Cię to tak bardzo, że nie dajesz sobie prawa do bycia sobą, do bycia każdym, do bycia prawdziwym. Dla idei zobowiązujesz się do ukrywania, negowania, wypierania siebie – tego co nie pasuje do oczekiwań.
Jednak to czego teraz nie chcesz, co uważasz, że nie powinno się zadziać i tak już jest. Pozwól sobie na to. Zaszalej!
Zauważ, że masz miejsce na (wszystkie!) emocje, reakcje, myśli, zachowania, na to w jakim teraz jesteś momencie życia, na wszystkie niechciane wątki, na każdy kawałek siebie.
W rzeczywistości przestrzeń na siebie masz zawsze. W wyobrażeniu – to zależy.
Zobacz siebie i zaufaj temu co JEST.
W tym jest WOLNOŚĆ.
Polecam z serca,
Dorota Kądziołka