Przejdź do treści

Jej Wysokość Wrażliwość

Wrażliwość to sam środek Ciebie. Wyposażony w nią doświadczasz życia w ten wyjątkowy sposób. Tak właśnie odbierasz i przeżywasz. Tak łączysz się ze światem.

Rozpoznajesz ją w ciele i w psychice.

Poprzez swoją wrażliwość otrzymujesz sygnały, które niosą informacje kiedy jest Ci dobrze, a kiedy źle, czego teraz potrzebujesz, kiedy coś Ci nie pasuje, kiedy czas na zmianę, kiedy coś Cię cieszy, a kiedy stresuje.

Czujesz To.

Taka jest rzeczywistość.

Jednak bywa, że tak łatwo pomijasz tę Prawdę.

Czasem te odczucia są przyjemne innym razem przytłaczające. Jednak Są. I wszelkie ich powstrzymywanie, negowanie, ignorowanie jest niczym innym jak odwracaniem uwagi od siebie samego.

Zostałeś nauczony by mielić mentalnie to co do Ciebie przychodzi. Porównujesz. Uciekasz w racjonalizacje. Zasłaniasz się powinnościami. Kurczowo trzymasz się wizerunku.

Ganisz się za swoją wrażliwość, kiedy nie pasuje ona do oczekiwań (innych lub Twoich własnych).

Powstrzymujesz prawdę i uznajesz, że to z Tobą jest coś nie tak. Zaczynasz się starać dopasować, ponieważ kontrolowanie siebie wydaje się być właściwe bardziej niż zaufanie temu co w Tobie.

Ulegasz złudzeniu, że ktoś wie lepiej albo że istnieje jedyny słuszny model funkcjonowania, a Ty powinieneś spełnić określoną rolę. Twoje odczuwanie jest zagłuszane przez „mądrości”, którymi bombardowany jesteś zewsząd.

Tymczasem…

Nie jesteś nie normalny, kiedy Twoja wrażliwość wykracza po za przyjęte normy. Te zasady były ustalane dla jakiejś idei, nie dla Ciebie. Nic dziwnego, że Ty, żywa istota, nie będziesz jak automat odtwarzać wyznaczonych schematów. To naturalne.

Pamiętaj, że stojąc w sytuacji, gdzie czujesz, że odstajesz, nie nadążasz, zawodzisz – masz wybór czy pozostać wiernym sobie czy owym narzucanym regułom. Ty decydujesz czy będziesz spójny z tym co na zewnątrz i wewnątrz Ciebie, czy będziesz autentyczny.

To jest okej, że masz swój rytm i działasz w swoim tempie. Możesz taki być.

Wrażliwy.

To nie słabość. To Twój zasób.

 

Zaufaj.

Dorota Kądziołka